niedziela, 19 lipca 2009

BAS KOOLE - WYWIAD

Bas Koole to bardzo dobry Holenderski zawodnik. Od tego roku współracuje z Airush International. Jest to kiter bardzo wszechstronny. Z powodzeniem wykonuje manewry starej i nowej szkoły. Co ma do powiedzenia na temat kite, swoich planów, relacji ze sponsorami przeczytanie poniźej. Panie i Panowie ekskluzywny wywiad z Basem specjalnie dla gości airushpl.blogspot.com.

Witaj Bas. Znamy się od dłuższego czasu ale nie jestem pewien czy wszyscy w Polsce kojarzą Twoją osobę. Przedstaw się naszym czytelnikom w kilku słowach:

Imię i nazwisko: Bas Koole
Data urodzenia: 09-05-1986

Sponsorzy: Airush Kiteboarding – Go Fast Sports – Chosen – Mystic – Kiterepair
Strona www: http://www.baskoole.com/

Witam. Nazywam się Bass Kolle, mam 23 lata i pochodzę z Holandii. Pływam na kite’cie od 2003 roku. Moim domowym a zarazem ulubionym spotem jest Worku. Zawsze płaska lub zaczopowana woda i mnóstwo przyjaciół. Moje życie kręci się głównie wokół deski i latawca. Kiedy nie wieje studiuję albo pływam na wake kablu w północnej części Holandii. W chwili obecnej świętuję pierwszą wygraną w tym sezonie. Zająłem pierwsze miejsce na zawodach Kiteboard Open 2009 w konkurencji Xpression Session i Pro Contest.
Brawo. Gratuluję. Przy okazji zwycięstw. Należą się Tobie wielkie brawa za zdobycie w 2007 roku tytułu Mistrza Holandii. To wielki sukces. Zwłaszcza w kraju gdzie kite jest tak popularny a wielkich nazwisk w tym sporcie jest więcej niż gwiazd na niebie (min. Yuri Zoon, Kevin Langeree, Ruben Lenten, Randy Hereman i wielu innych). Może kilka słów komentarza?

Szczerze mówiąc jestem “nieoficjalny” mistrzem. Zawody stały się nieoficjalne, gdyż z braku wiatru były przekładane trzy razy. Za czwartym razem powiało znakomicie i wygrałem! Z zawodów pamiętam, że było potwornie zimno i ciężko było wytrzymać. Największy problem miałem z zamarzającymi stopami. Ale co tam, choć nieoficjalny tytuł bardzo cieszy do dziś.

Zawsze zastanawia mnie jak żyją prosi w kitecie. Czym zajmujesz się oprócz pływania. Jak wygląda Twój zwykły rok.
Od dwóch lat studiuję Marketing Sportowy i Zarządzanie na uniwersytecie w Amsterdamie. To szkoła dla ludzi zaangażowanych w sport na wysoki poziomie, daje możliwości indywidualnego toku nauczania. Dzięki temu udaje mi się pogodzić naukę z treningami. Z racji faktu, iż kite to nie Formuła 1 pracuję sezonowo jako instruktor w Sky High Watersports Academy (http://www.skyhigh.nu/). Zazwyczaj szkolę w rano, a popołudniu trenuję. Kiedy nie wieje uczę się rano a popołudniu trenuję na wake’u.

Jeśli to nie tajemnica chętnie dowiemy się jak wygląda Twój trening w domu, a jak na wyjazdach. Czy oprócz pływania na kite i kablu robisz coś jeszcze? Dieta?

Kiedy jestem w miejscu gdzie zawsze wieje, np. Brazylia, mam stały program dnia. Rano robię trzy, półgodzinne sesje (przerwa 15-30 min) na płaskiej wodzie. Popołudniu czas poświęcam na naukę i relaks. Jeżeli jeszcze mam siłę i chęci robię dodatkową sesję na morzu. Kiedy jestem w domu i pływam dwie, maksymalnie godzinne sesje, z pół godzinną przerwą na jedzenie. Co do diety to mam specjalną, tajną dietę – Golden M J

Czas na parę słów o sprzęcie, na którym pływasz. To Twój pierwszy rok z Airushem. Czy jest coś w Twoim wyposażeniu co lubisz mniej lub bardziej?


Pływam na desce Airush Pro Toy 135/41. Jest doskonała na każde warunki i ma całkiem niezły POP. Latawce to Vapor III. Jest to hybrydowa konstrukcja i świetnie pasuję do moich oczekiwań.


W Polsce mamy coraz więcej pro riderów. Wszystkich z pewnością interesuje jak wyglądają relacje ze sponsorami. Jak jest u Ciebie? Czy sam ich wyszukujesz czy korzystasz z pomocy specjalistycznej agencji? Masz rady dla młodych zawodników w tym temacie? Może rady dla sponsorów?

Lubię mieć bliską relację ze sponsorami ale przy zachowaniu profesjonalnego dystansu. Nie współpracuję z agencją. Wszelkie ruchy wykonuję samodzielnie po uprzedniej konsultacji z zaufanymi przyjaciółmi.

Jaki jest Twój ulubiony trik? Czego było się najtrudniej nauczyć i nad czym obecnie pracujesz?
Wszystko zależy od warunków. Przy standardowym wietrze do freestyle’u uwielbiam robić Kite Loop Slim Chance, kiedy wieje bardzo mocno wolę mega loopy z późną rotacją oraz board offy. Najtrudniejszym trikiem był Back Mobe. Co nowego trenuje jest moją tajemnicą.

Jak sam piszesz, a ja wielokrotnie widziałem nie ograniczasz się tylko do wake style. Mam nadzieje, że Board offy, wielkie kite loopy i wysokie skoki wciąż sprawiają Ci frajdę. Co myślisz o obecnych trendach, jak to się wszystko będzie rozwijać?

Techniczne triki nowej szkoły to zdecydowanie coś nad czym się koncentruję i co lubię najbardziej. Jednak wszystkie wysokie skoki są bardzo widowiskowe i dają dużo radochy. Większość dobrych zawodników ostro pcha sport do przodu z technicznymi manewrami, ale oni wiedzą dobrze, że nie tylko to się liczy i wciąż potrafią robić widowiskowe board offy, czy wielkie kite loopy. Ważne jest aby przeciętni zawodnicy również ćwiczyli manewry starej szkoły. Lubię oglądać młodych, nakręcających się nawzajem riderów przy nauce new schoolowych manewrów. Niestety większość z nich nie ma pojęcia jak robi się podstawowe, tradycyjne skoki. Dlatego w każdej sesji zrób kilka rozgrzewkowych board offow a dopiero później obniż kite’a do Mobe’a.


Lubisz rywalizację? Jakie masz plany zawodnicze w tym sezonie? Może zawody Ford Cup w Polsce?

Początkowo nie lubiłem zawodów. Teraz jest inaczej. Bardzo mnie to motywuje do treningu i rozwoju. Super jest poskakać z innym dobrymi zawodnikami i patrzeć na różnice w stylach. Na ten sezon planuję 3-4 edycje KPWT oraz zawody w Holandii. Fajnie byłby odwiedzić Polskę, słyszałem dużo dobrego o Helu.

Jakie są Twoje ulubione warunki. Ulubione spoty?

Najlepszym miejscem do treningu wg. mnie jest laguna Cauipe w Brazylii. Ma tylko jeden minus - jest zbyt doskonała. Lubię wiatr pomiędzy 18 a 25 węzłów i płaską lub lekko choppy wodę. Od czasu do czasu z przyjemnością pojeżdżę na fali.

Na koniec cos szczególnego dotyczącego Twojego kiteowego życia?

Cieszę się bardzo, iż po szkole średniej zdecydowałem się na podróże i ciężki trening. Jeżeli masz możliwość spędzenia zimy w ciepłym, wietrzmy miejscu – zrób to. Polecam. To świetne przeżycie i doświadczenie. Pamiętaj, że jak wychodzisz z wody a Twój latawiec jest suchy to nie trenowałeś ciżemko.

Dzięki za rozmowę. Życzę dalszych sukcesów i rozwoju.

piątek, 17 lipca 2009

ROZWIĄZANIE KONKURSU

Rachu ciachu i po strachu. Konkurs rozwiązany. Dostaliśmy sporo odpowiedzi. Za wszystkie serdecznie dziękujemy. W związku z dużym zainteresowaniem obiecujemy kolejne „zabawy” w przyszłości.

Prawidłową odpowiedzią było wymienienie 4 dowolnych latawców oferty na 2009:

AIRUSH GENERATOR – c shape,
AIRUSH VAPOR III – hybryda,
AIRUSH FLOW – bow,
AIRUSH DNA – szkoleniowy,
AIRUSH CREST – snowkite,
AIRUSH OUTBACK – snowkite,
AIRUSH TRAINER FOIL – szkoleniowy.

Nagordzone osoby, które jako pierwsze trzy nadesłały prawidłową odpowiedź to:
Pan Andrzej z Olsztyna, Pan Krzysztof z Gniezna, Pani Agata z Wrocławia. Przyznaliśmy także nagrodę Panu Adrianowi z miejscowości Stary Kisielin. Gratulujemy. Paczki zostały wysłane wczoraj wieczorem Pocztą Polską.

środa, 15 lipca 2009

KONKURS AIRUSH

Mamy dla Was mały konkurs. Do wygrania 3 płyty dvd – 10 years aniverasry – KPWT - The Dream Tour 2008. Zawartość płyty to video relacja z 7 edycji zawodów w 2008 roku. Krótkie wywiady z zawodnikami, akcja na wodzie i prezentacja miejscówek nie tylko od sportowej strony.
DVD otrzymają pierwsze 3 osoby, które prześlą poprawną odpowiedź na poniższe pytanie, na adres info@airush.pl (w temacie wpisz konkurs Airush).

Pytanie konkursowe:
Wymień cztery modele latawców Airush dostępne w ofercie na rok 2009.

Powodzenia

AIRUSH - PROTOY - 2010

Wśród team riderów Airush'a pojawiły się egzemplarze desek na 2010. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się je przetestować. Tymczasem jak donosi holenderski wymiatacz Bas Koole deska jest rewelacyjna. Jak widać na zdjęciach poniżej równierzź Maciek Kozerski posiada nową pro zabawkę... Co o niej sądzi? O tym już niebawem.

wtorek, 14 lipca 2009

KPWT - TARIFA

Z braku czasu spowodowanym natłokiem zajęć nie udało mi się na bieżąco referować zawodów z Tarify. Szkoda bo było bardzo interesująco. Wiatr dopisał a na zaczopowanej wodzie (trudne warunki) można było podziwiać popisy takich gwiazd jak Alex Pastor, Alvaro Onieva, Mike Blomewall, Vincent Tiger, Peter Tyuschkievich, Jesse Richman, Ania Grzesińska, Gisela Pulido z dobrze znanych nazwisk. Z mniej znanych Nacarto z Brazylii, Schitzhofer z Austrii, Brunacci z Włoch i wielu wielu innych znakomitych zawodników. Polskę reprezentowała Ania Grzesińska oraz skład męski: Ł. Ceran, B. Ożóg, K. Gajdziński.

Poziom PIORUNUJĄCY. Wierzcie mi lub nie ale do tej pory nie widziałem takich cudów na wodzie a nieskromnie powiem, że widziałem już dużo. Trik za trik wykonywane równocześnie jeden po drugim. Przede wszystkim moc na jakiej zawodnicy wykonywali triki oraz masywność manewrów robiły na mnie wrażenie.

Bez wątpienia poziom światowych zawodników jest nieporównywalnie wyższy od najlepszych polskich rajderów. Zaryzykuję stwierdzeniem, iż jest między nimi ogromna przepaść. Niech nasi prosi nie czują się urażeni, po prostu trzeba brać się do roboty.


Na Tarifie rozegrano Freestyle, Junior Freestyle (poziom niektórych juniorów był bardzo wysoki), Race oraz Kite Loop. Dodatkową, zabawną konkuręcją był Havainass Board Off Contest dla kilku wybranych zawodników.


Freestyle:
1. M. Blomwall
2. L. Vyve
3. A. Pastor
9. Ł. Ceran
17. Błażej Ożóg
25. K. Gajdziński

1. G. Pulido
2. A. Grzelinska
3. N. Nunez

Race:
1. B. Sroka
2. S. Farley
3. A. Lago
10. Ł. Ceran
14. B. Ożóg
17. K. Gajdziński

1, F. D’Ortoli
2. N. Licario Aguair
3. K. Schibevaag
6. A. Grzesińska

niedziela, 21 czerwca 2009

KPWT - Sylt - dzien 7 -

Na początek sprostowanie małej pomyłki odnośnie wyników Łukasza i Błażeja z dnia wczorajszego. Łukasz w najlepszym wyścigu zajął 6te, a Błazej 10te miejsce. To super wynik.
Dziś ze względu na deszcz i słabe warunki wiatrowe nic się nie odbyło. Nikt jednak z tego powodu nie ubolewał. Zawodnicy mieli czas spokojnie się spakować a organizacja dokończyć papierkową robotę. O godzinie 15 odbyło się wręczanie nagród połączone z zakończeniem zawodów. Na promenadzie, w obecności tłumu gapiów nagrodzono zwycięsców w dyscyplinach: freestyle, race oraz wave. Póla nagród w gotówce 50 000 euro. Było o co walczyć. Polska ekipa spisała się najlepiej w rejsie. Łuksza Ceraz pozycja nr 10, Błazej Ożóg 16 (1. B. Sroka, 2. A. Lago, 3. Sean Farley). Warto dodać, iż startowało 40tu rajderów z całego świata. Jest to zatem bardzo dobry wynik. Gratulacje.
Zawodniczki team'u Airush pokazały klasę zajmując we Freestyle'u 1sze miejsce (Gisela Pulid0), w Race'ie 2gie miejsce (Anoa Garcia) oraz w Wave'ie 3cie miejsce (Anoa Garcia).
Ogólne wraźenie po zawodach bardzo pozytywne. Pogoda dopisała i to chyba najwźniejsze. Wśród zawodników mieszane uczucia ale taka jest gra. Jednemu weźmie, drugiemu da:) Gratulacje dla zwycięzców i powodzenia dla przegranych.
To by było na tyle codziennych raportów. Następny przystanek KPWT 1-5 lipca - Tarifa.

sobota, 20 czerwca 2009

KPWT - dzień 6 - 2/2

Kolejna relacja filmowa. Podobnie jak poprzednio wierzcie mi na słowo, że było ciekawiej.

http://www.youtube.com/greno13#uploads/0/3T2XnAysb_c

KPWT - dzień 6 - Cource Race

Z powodu braku wiatru i fal nie rozegrano drugiej eliminacji wave. Warunki natomiast były wystarczające na zmagania w rejsie.

Polska ekipa super się spisała. Łukasz Ceran zajął w jednym wyścigu 7 miejsce, a Błażej 11. Myślę, że to świetny wynik. Nasi zawodnicy mają nieco inne deski niż faworyci. Sprzęt oraz taktykta zaczyna odgrywać wielką rolę. Nawet zeszłoroczny, niepokonany Mistrz Świata Jesse Richmane poległ w wyścigu zbrojeń. Nieże zdaża się, iż nie jest nawet w pierwszej piątce. Zdecydowanymi faworytami są Bruno Sroka (foto poniźej) z Francji oraz Sean Farley z Meksyku.

Obaj Panowie wnoszą duźo do zawodów. Blisko za nimi plasuje się Abel Lago. Reszta nieco odstaje. Wśród Pań prym wiedzie Kristin Boese. Zaraz za nią zawodniczka Airush'a, Anoa Garcia z Hiszpania (foto poniźej), której udało się zwyciężyć jeden wyścig a w pozostałych była druga.

W sumie rozegrano 6 rejsów. Jutro o 15 zakończenie. Czy coś jeszcze zostanie rozegrane? Wszystko zależy od wiatru.

piątek, 19 czerwca 2009

KPWT – Sylt – dzień 5 - wave single elimination

Dzisiejszy dzień był dniem zawodników, którzy przyjechali zmagać się na falach. Rozegrano pojedynczą eliminację oraz pierwszą rundę podwójnej.
Tak jak zapowidała prognoza po porannej burzy wiatr zaczął się wzmagać a fale robiły coraz większe. Przypominały Bałtyk po sztormie. Koło godziny 11 ruszyły pre kwalifikacje a potem kolejno pierwsza, druga runda i tak do finałów. Od początku wyłoniła się grupa prosów i „początkujących”. W ćwierć finałach rywalizacja była wyrównana i zaciekła. Bardzo ładnie wykorzystali warunki tacy zawodnicy jak: Abel Lago, Jessie Richmane, JM Rivieras czy absolutnie niesamowity Mitu Monterio, któremu udało się zaliczyć kilka tuneli. Finał pomiędzy Jan Marko i Mitu był bardzo widowiskowy. Obaj zawodnicy byli strap less co w tych warunkach można uznać za nielada sztukę. Pomimo przegranej JM zafundował po heacie widowni prawdziwe show. Wykonując duże kite loopy z deska bez foots strapów doprowadził tłum gapiów do euforii.
Fenomenalny był trening Erika Volpe pod koniec dnia. Erik ćwiczył mega loopy z 313. Co w praktyce oznacza wielkiego kite loopa hooked in, następnie wypinkę w locie i hp. Kilka razy udało mu się czysto odjechać ten manewr!!!
Polska ekipa odpadła niestety w pierwszej rundzie. Mimo to, bardzo cieszy fakt, ż chłopaki startują we wszystkich konkurencjach.
Ksieciu i Blazej bardzo dobrze radza sobie w rejsie. Ponadto Łukasz w zeszłym roku zajmował dobre miejsca we freestyle'u. Oby ten sezon był dla nich równie owocny a nawet jeszcze bardziej !!!

czwartek, 18 czerwca 2009

KPWT - SYLT - dzień 4 - 2/2

2 nowe filmiki.

Freestyle pojedyńcza elimnacja:


oraz Cource race:


Według mnie relacja z dnia 2 nie odzwierciedla faktycznego poziomu konkurencji Freestyle. Z pewnością było dużo więcej ciekawszych rzeczy na wodzie. W filmie z race'u polski akcent w postaci komentarza Łukasza Cerana.
Niestety nie obyło się bez kontuzji. Zawodniczka Airush Gisela niefortunnie lądowała i uszkodziła sobie kolano. Mniejmy nadzieję, iż to nic poważnego i szybko wróci do zdrowia.

KPWT - Sylt - dzień 4 - 1/2

Kolejny dzień zmagań rozpoczął się standardowo śniadaniem i skeepers meting o 9. Zdecydowano rozegrać drugą eliminację Freestyle oraz rozlosowano drabinkę do konkurencji Kiteloop. Pierwsze runda przebiegła szybko i bez niespodzianek. Mat Derleta i Błażej Ożóg niestety odpadli. Świetnie sprawował się Bubman, który zaprezentował książkowo wykonane triki starej szkoły takie jak flipy, rolle oraz stylowe rotacje z grabami. Jego heaty były bardzo zróżnicowane gdyż obok wyżej wspomnianych wykonywał większość power hp na dużej mocy. Na mnie zrobiło to duże wrażenie ponieważ po raz pierwszy widziałem tak dobrego zawodnika na latawcu komorowym. Dobrze szło także zawodnikom z Niemiec tj.: Wesch, Von De Kop nie wspominając o Permine czy Mario Rodwaldzie, który ostatecznie zwyciężył. Łukasz Ceran został niestety powstrzymany w drugiej rundzie. Szkoda gdyż był blisko zwycięstwa. Rozczarowaniem w pewnym sensie był zeszłoroczny mistrz Jessie Richmane, który nie wykorzystał szansy jaką daje 2ga eliminacja i odpadł w ćwierć finale. Podobnie było z L. Veveyem. Dokładnie jak rok temu w Turcji i Grecji po niepowodzeniu w pierwszej rundzie ostro do roboty wziął się Vincent Tiger (zjęcie poniźej).

Wygrał 6 heatów i dopiero w walce o trzecie miejsce uległ P. Tyshkjevichowi. Tygrys był już ewidentnie zmęczony gdyż swój ostatni pojedynek pojechał dużo gorzej od poprzednich. Peter z Rosji nie zdołał pokonać S. Permine, który z kolei przegrał starcie o pierwsze miejsce z Mario Rodwaledem.
Najciekawsze triki dnia to: 720 fin bard off, double s bend 180 w wykonaniu Vincente’a Tiger oraz DOWNLOOP slim chance od Mario Rodwalda (WOW zwracam tu uwagę, że nie kiteloop slim tylko down inaczej under loop slim).
Wśród Pań drugą szanse wykorzystała Whiteley, która doszła do trzeciego miejsca. Zawodniczka ta wykonuje dużo stylowych rolli i grabów. Triki te jednak nie starczyły aby pokonać Kristine Boese, która z kolei przegrała z Gisela Pulido (zdjęcie poniźej).

Gisele pływającą na Airush’u od pozostałych zawodniczek dzieli spora przepaść. Z łatwością wykonuje triki takie jak: Slim Chance, BJ, 313 a nawet Back Mobe.
Po godzinie 17 wiatr osłabł i zdecydowano przenieść kiteloopy na inny dzień. Świetna decyzja gdyż konkurencja ta wymaga mocnego wiatru.
Freestyle Men:
1. M. Rodwald
2. S. Permiene
3. P. Tyshkjevich
4. V. Tiger

Freestyle Women:
1. G. Pulido
2. K. Boese
3. Whiteley
4. H. Thompson

środa, 17 czerwca 2009

KPWT SYLT - dzień 3

KPWT – SYLT – dzień 3

Bezwietrzny poranek i niezbyt optymistyczna prognoza zapowiadały nudnawy dzień. Odraczane co godzinę komunikaty. Lizanie ran lub radość po wczorajszych potyczkach. Śniadanie i lunch. Dyskusje na temat zmian w regulaminie dotyczących konkurencji Race podyktowanych współpracą z organizacją IKA.

Tak wyglądał dzień do godziny 13.30 kiedy to zdecydowany na rozegranie dyscypliny Race. Trzeba tu zaznaczyć, iż konkurencje żeglarskie przy wykorzystaniu kite’a stają się bardzo popularne. Do ich wystartowania potrzeba mniej wiatru oraz świetnie nadają się do TV a może i na olimpiadę:). Wykształciła się już grupa zawodników, która podąża za tourem tylko dla wyścigów. Wzmożone zainteresowanie tym odłamem sprawia, iż firmy produkujące sprzęt ruszyły także do potyczki prześcigając się z pomysłami i udoskonaleniami desek oraz latawców.


Wracając do zawodów dziś zdecydowano rozegrać Cource Race. Trasa składała się z linii startu, następnie trzeba było opłynąć boję umieszczoną kilka kilometrów pod wiatr, spłynąć z wiatrem do kolejnej boi a następnie dohalsować się do linii mety znajdującej się mniej więcej w połowie drogi. Dyscyplina ta jest bardzo widowiskowa. Naraz można zobaczyć nawet kilkadziesiąt latawców w bliskiej odległości.

Wiek zawodników nie ma znaczenia. W przeciwieństwie do freestyle’u zazwyczaj starsi, bardziej doświadczeni, mający związek w przeszłości z żeglarstwem wygrywają. Choć nie jest to regułą. W dzisiejszym dniu rozegrano 3 wyścigi. Wyniki nie są jeszcze znane. Gołym okiem jednak widać, iż zdecydowaną przewagę mieli Bruno Sroka i Abel Lago oraz Kristin Boese wśród pań. Z polaków najlepiej spisał się Łukasz Ceran.

Na jutro w zależności od warunków planowane są podwójna eliminacja Freestyle, wave lub konkurencja kite loop.
Poniżej filmik z pierwszego dnia zawodów.

wtorek, 16 czerwca 2009

KPWT SYLT - dzień 2

KPWT SYLT – 16. 06 – Freestyle Single Elemination


Dzisiejszy dzień rozpoczął się wspólnym śniadaniem. Skeepers meting przekładano kilka razy ze względu na ceremonię rozpoczęcia. Ostatnia ostatecznie odbyła się ok. 9.30. Krótka przemowa i defilada. Reprezentacja każdego kraju otrzymała flagę narodową. Zrobiono pamiątkowe zdjęcia. Następnie odbył się długo oczekiwany skippers, losowanie i na wodę.

Pierwszą konkurencją i jedyną tego dnia był Freestyle. Na początku odbyły się kwalifikacje. 4 hity 3 osobowe. W tym trzech naszych zawodników (Panowie: Szajko, Gajdziński i Derleta). Z tej trójki do głównej rywalizacji dostał się niestety tylko Mat, który musiał w wyeliminować min. Kamila. Pozostali Polacy zakwalifikowali się na podstawie zeszło rocznych osiągnięć (Łukasz Ceran, Błażej Ożóg).



Pierwsza runda pokazała, że nikt w zawodach nie znalazł się przypadkiem. Widać, że zawodnicy nie zmarnowali zimy i ostro się przygotowywali. Warunki były bardzo trudne. Umiarkowanie mocny wiatr wydawał się być przyjemny jednak temperatura poniżej 10st cel nie rozpieszczała. Woda wyglądała jak wburzony gniewem Bałtyk w KarwiiJ - czop i nierówny beach break. Mimo tak wymagających warunków publika mogła oglądać wszystkie manewry z górnej półki. Power hp, wake maneuvers, triki switch stance, aerial hp, borad offs czy duże kite loopy. Z polskiej ekipy do drugiej rundy przeszedł jedynie Łukasz Ceran. Ciekawostką była wygrana Jose Loungo (mistrza na falach) z Miguellem Willisem (znakomity zawodnik Freestyle z Australii). Miłym dla oka był też fakt, iż wspominany wcześniej Vincent Tiger nie tylko wyzdrowiał ale wciąż pływa na najwyższym poziomie. Wspaniały styl i power przy new school stafie oraz kwintesencja old schoolu w postaci 720 fin bard offs. Bardzo dobrze spisali się liczni tu zawodnicy niemieccy, którzy w większości wygrali swoje hity. Runda pierwsza Pań (niestety bez polekL) przebiegła sprawnie i ciekawie. Kilka nowych nazwisk (Caroline, Whiteley czy Pulido-Airush) nadało rywalizacji polotu i wprowadziło dreszczyk emocji wśród stałych bywalczyń KPWT. Runda druga bez większych niespodzianek. Łukasz przegrał z idącym jak przysłowiowa burza Mitu Monteiro. Lokales Seb Permien wyeliminował Vincenta Tiger pokazując, że ma coś do powiedzenia podczas tych zawodów. Antoine Auriol pokazał, iż śmiało można dzielić karierę modela (Antoine jest twarzą marki Lacoste’a) z zawodniczym życiem, gładko przechodząc do kolejnego etapu. Swoją obecność wyrazie zaznaczyli także Panowie Rodwald i Tyschkiewich.

Ćwierć finały były tak dobre, że z powodzeniem każdy z hitów mógł być finałowym. Była to zdecydowanie najlepsza runda zawodów. Do standardowych trików doszły takie extrasy jak: low mobe, indy glide 313, 2 sbend 360 i podwójne hp. Najciekawsze pojedynki to Vevey kontra Montero (z zaskakującym zwycięstwem ostatniego) oraz Tyshkiewich kontra Richman. Jessie był tak zafascynowany falką, którą wykorzystywał jako kiker, że zapomniał o regule pływania w strefie zawodów co bez skrupułów wykorzystał Peter. W konkurencji dziewcząt kolejny raz bardzo dobrze zaprezentowała się Whiteley. Niestety nie wystarczyło to aby pokonać Gisele Pulido, która ostatecznie zwyciężyła wśród kobiet. Wykonując triki takie jak blind judge czy slim chance nie pozostawiła rywalkom złudzeń. Druga wśród Pań uplasowała się była Mistrzyni Świata PKRA i KPWT Kristin Boese.

Męski finał to starcie wcześniej mi nieznanego Sebastiana Permiene’a z Niemiec z niesamowitym Mario Rodwaldem również z Niemiec. Obaj zawodnicy zaprezentowali bardzo wysoki poziom. Rywalizacja przypominała grę w tenisa tyle, że zamiast piłki wymieniane były triki najwyższego kalibru. Ostatecznie zwyciężył Mario, który puścił kilka piłek nie do odebrania.



Men
1. M. Rodwald - Niemcy
2. S. Permie - Niemcy
3. P. Tyschkiwich – Rosja
4. M. Monteiro – Sal


Women:
1. G. Pulid
2. K. Boese
3. Whiteley
4. H. Thompson

Na jutro prognoza przewiduje słabszy wiatr a organizatorzy konkurencję Race. Skeppers o 9.00

poniedziałek, 15 czerwca 2009

KPWT SYLT - 15.06 UPDATE

Dzień pierwszy zakończył się powitaniem zawodników oraz grillem. Ostatecznie zapisało się 74 zawodników. Słownie: siedemdziesiąt cztery osoby. 61 panów i 13 pań. Lista nazwisk powiększyła się o kilka sław. Zawody zaszczycił swoją obecnością zeszłoroczny Mistrz Świata Wave – Mitu Monteiro. Wielką niespodzianką jest Pyter Tyshkievich z Rosji. Totalnym zaskoczeniem jest również start zawodniczki Airush’a Giseli Pulido (MŚ 2008 PKRA).

Wszyscy tutaj cieszą się z obecności Vincenta Tiger, który podczas zawodów miesiąc temu we Francji miał paskudny wypadek (http://www.vincenttiger.com/). Zaskakujące jak szybko uporał się z kontuzją. Nie zawiedli także Kirty Jones (MŚ Wave 08), Leander Vevey i wielu, wielu innych znanych i nieznanych riderów z całego świata. Do polskiego teamu dołączył Mat Derleta.

KPWT SYLT GERMANY 15-21. 06

1 edycja zawodów KPWT w tym roku.
Poniedziałek 15 czerwca. Dzień pierwszy. Rejestracja. Zawodnicy się zjeżdżają. Organizatorzy dopinają wszelkie kwestie.
Sylt to ciekawe miejsce. Jest to największa wyspa na Morzu Północnym. Należy do Niemiec. Leży blisko granicy z Danią. Ma ona wydłużony, wąski kształt, jest położona południkowo. Długość 38 km. W najwęższym miejscu wyspa ma zaledwie ok. 380 m, a w najszerszym ok. 12,6 km. Dojazd z Hamburga czy Kilu jest bardzo łatwy pociągiem i samochodem. Auta wjeżdżają wyspę na specjalnych wagonach kolejowych.

Od XIX w. zwiększyło się zainteresowanie wyspą Sylt jako terenem turystycznym. Głównymi walorami wyspy to klimat na który ma wpływ Golfstorm, morze i plaże. Na Sylt obserwuje także się w czasie przesilenia letniego ciekawe zjawisko "białych nocy". Ruch turystyczny znacznie zwiększył się na początku XX wieku, kiedy wyspę połączono groblą ze stałym lądem. Miasto Westerland stało się najbardziej znanym niemieckim nadmorskim kurortem, który zyskał także renomę w całej Europie. W szczycie sezonu na Sylt znajduje się nawet ponad 60 tys. turystów (obok 21 tys. stałych mieszkańców). Ma połączenia promowe z sąsiednimi wyspami oraz lotnisko.
Wyspa Sylt jest obszarem dobrze rozwiniętym pod względem turystycznym: liczne kąpieliska morskie, hotele, domki letniskowe, rezydencje bogatych Niemców. Na zachodniej stronie wyspy rozciągają się plaże o długości 38,3 km z ponad 13 tys. koszów plażowych, a po wschodniej stronie wyspy znajdują się tereny do pieszych wędrówek oraz zwiedzania miejsc ciekawych pod względem przyrodniczym.
Ze względu na doskonałe warunki wiatrowe, wyspa Sylt jest atrakcyjna dla wind i kite surferów. Rozgrywane są tutaj między innymi zawody z cyklu PWA. KPWT – Sylt, Niemcy to zawody z najwyższym priorytetem - Super Grand Slam. Biuro i wioska zlokalizowane są blisko głównego deptaka. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie. Każdego ranka przed rywalizacją zawodnicy będą się spotykać na wspólnym śniadania przygotowanym przez organizatorów. Harmonogram jest bardzo napięty. Zarówno jeśli chodzi o program sportowy jak i animacyjny. Ordnung musst sein.


W dniu dzisiejszym odbywa się rejestracja zawodników. Przez Internet wstępnie zgłosiło się prawie 80 osób. Aby to potwierdzić muszą stawić się osobiście dziś do godziny 16. Ciekawostką jest fakt, iż pojawiło się sporo zawodników z konkurencyjnego tour’u.
Na chwilę obecną na pewno swoich reprezentantów mają takie kraje jak: Niemcy, Hiszpania, Francja, Holandia, Anglia, USA, Dominikana, Włochy, Australia, itd. Nie zabrakło wielkich nazwisk takich jak Mario Rodwald (Mistrz Niemiec 2008), Bass Koole (Mistrz Holandii 2008), Jessie Reichmann (Mistrz Świata 2008), Jose Luengo, Jan Marco Rivieras, Kristin Bose czy Anoa Garcia. Jak na razie Polskę reprezentują: Łukasz Ceran, Błażej Ożóg, Mr. Gajdziński. Wszyscy liczymy na obecność zeszłorocznej Mistrzyni Świata Ani Grzesińskiej. Niestety zabrakło Victora Borsuka, który ostro walczył w KPWT rok temu. Nie wspominając o innych topowych zawodnikach z naszego kraju.
Rywalizacja w każdej z dyscyplin zapowiada się obiecująco i większość z tu obecnych nie może doczekać się jutrzejszych startów.
Podsumowując event zapowiada się niezwykle ciekawie. Organizatorzy planują rozegrać następujące dyscypliny: Freestyle, Wave, Race, Kiteloop.
O sytuacji będziemy informować na bieżąco.

http://www.kiteboardpro.com oraz http://kpwtmagazine.com/

Ford Cup - Rewa - II edycja


W miniony weekend na Rewskiej plaży odbyła się druga edycja zawodów Ford Kite Cup. Wiatr dopisał i udało się rozegrać podwójną eliminację we freestyle’u: open, masters, juniors, woman. Race oraz konkurencję pojedynek. Jedynym mankamentem była niska temperatura i deszcz. Z racji silnego i bardzo zmiennego wiatru oraz momentami dużego czopu zawody nie należały do najlżejszych.
Pojawiło się kilka nowych osób, oraz długo oczekiwany Marek Zach z Czech, który nadał zawodom charakter międzynarodowy.



Bardzo dobrze zaprezentowały się „młode wilki”. Między innym Marek „Fujarek” Rowiński, który na chwilę obecną jest najbardziej radykalnym zawodnikiem w kraju. Jego S-Bendy 180, Blind Judge 3 czy Low Mobe’y robią wrażenie. Bardzo dobrze też spisał się Mateusz Derleta oraz Tomek Daktera. Tomek jako jedyny w Polsce pokazał nowe triki takie jak: 1 Hand Blind Judge, BJ from blind. Do tego kilka klasyków na super mocy. Duży progres widać u Kamila Gajdzińskiego. Kamil w porównaniu z zeszłym rokiem jest niesamowity. Jak tak dalej pójdzie dołączy do czołówki. Swoimi skilsami pozytywnie zaskoczył długo niewidziany Marek Zach. Wspaniały styl (może z wyjątkiem triku m-zach), moc i bogaty arsenał + innowacje typu perfekcyjnie wykonany Low Mobe.

Najciekawszym heatem był pojedynek Janek Korycki kontra wspomniany wcześniej Marek Zach. Warunki były idealne. Super płaska woda i mocny wiatr pozwolił obu Panom zaprezentować wszystko co najlepsze. Dawny niepokonany mistrz, obecny polski król stylu Janek popłynął jak za dawnych lat. Aż miło było popatrzeć na jego Front Mobe’a, Back Mobe’a czy Pete Rose’a. Niestety ktoś musiał wygrać i tym razem był to Marek Zach. Zdaniem sędziów był bardziej wszechstronny wykonując m. in.: obok idealnego Slim Chance’a, Low Mobe’a, kombinacje z kite loopami takie jak: KL 3 czy potężne mega loopy z back rollem na oba halsy.


Wśród Pań klasyk. Asia, Karolina, Wiktoria. Pokazały swój standardowy arsenał. Niestety pierwsza z Pań uległa wypadkowi i nie mogła dokończyć rywalizacji. Życzymy powrotu do zdrowia.

Konkurencja Pojedynek jak poprzednio wzbudziła wiele pozytywnych emocji. Tym razem M. Rowiński bezsprzecznie został zdeklasowany przez Victora Borsuka, który to pozbawił konkurentów złudzeń i umocnił swoją pozycję jako bezkonkurencyjny lider w PL.

Zawodnik teamu Airush Polska – Maciej Kozerski zajął drugie miejsce w konkurencji Freestyle. Pokazał, że rutyna, doświadczenie oraz równa forma w każdych warunkach są kluczem do sukcesu. Gratulujemy i czekamy na więcej.




Freestyle Man:
1. Victor Borsuk
2. Maciek Kozerski – Airush PL
3. Marek Rowiński
4. Mateusz Derleta
5. Marek Zach
Freestyle Woman:
1. Karolina Winkowska
2. Wiktoria Boszko
3. Asia Litwin
Masters:
1. Tomek Janiak
2. Tomasz Lebecki
3. Marcin Maciejewski
Race:
1. Łukasz Ceran
2. Marcin Maciejewski
3. Łukasz Maciejewski
Juniors:
1. Michał Maciejewski
2. Asia Litwin

Więcej na http://www.fordcup.pl/


Foto by Łukasz Nazdraczew http://www.fotoart.pl/

wtorek, 9 czerwca 2009

Trening w Rewie

Minione dwa tygodnie były bardzo wietrzne. "Częsty wiatr z Pn Wsch, kilka dni z Pd Wsch czy Pn Zach sprawiły, iź zdecydowałem się zostać i potrenowąć w Polsce. Zróżnicowane kieruneki sprawiały, że trenowałem na płaskiej wodzie, czopie a nawet lekkiej falce. Jedynym mankamentem jest temperatura, która nie jest tragiczna ale umówmy się - nie rozpieszcza..." donosi z wietrznego wybrzeźa nasz team rdier Maciek Kozerski. Poniźej kilka fotek z treningu Maćka. Czy spędzone w kraju 2 tygodnie były owocne przekonamy się już w najbliższy weekend podczas zawodów Ford Kite Cup w Rewie. (Fot. E. Suchomska).